Zwietrzałe lektury

by 70T35

10:26:30 Niewielu pisarzy okazuje się w trakcie drugiej lektury, ważniejszymi, wspanialszymi. W większości wypadków, gdy czytamy ich po raz drugi, wstydzimy się, że w ogóle ich kiedykolwiek czytaliśmy, doświadczamy tego w odniesieniu do przytłaczającej liczby pisarzy, nie dotyczy to jednak Kafki, ani wielkich Rosjan, Dostojewskiego, Tołstoja, Turgieniewa, Lermontowa, ani Prousta czy Flauberta, ani też nie Sartra, których zaliczam do absolutnie największych. Nie uważam za najgorszą metodę, by pisarzy, których już raz przeczytaliśmy i którzy zrobili na nas wrażenie, przeczytać po raz drugi, wtedy bowiem okazują się, albo jeszcze większymi, o wiele ważniejszymi, albo w ogóle nie warto o nich mówić. [197.-8.8.P]